Zaopiekuj się sobą, czyli moc self-care
Dlaczego self-care jest tak ważne? W czasach, w których żyjemy, brak takiej postawy, może prowadzić do przeciążenia, a nawet choroby.
Wojciech Młynarski był autorem pięknych słów, które zawarł w swoim „Wierszu na Boże Narodzenie”. Napisał tam, że każde święta to pytanie o stan serca, możliwość sprawdzenia czy serce „jeszcze dycha” i, że być może, „nie we wszystkim nam stwardniało”. Tak wiele uważności jest w takim podejściu do świąt! Skoro mamy w tym czasie przyjrzeć się stanowi naszego serca, to znaczy, że mamy pokierować ku niemu naszą uwagę – znaleźć w przedświątecznym i świątecznym zamieszaniu czas na to, by zapytać się siebie – „Jak się mam?”, „Jak się czuje moje serce?”. Święta, podczas których uda się zadać sobie samemu to pytanie, to święta prawdziwe, skłaniające do refleksji i celebrowane w połączeniu ze swoim wewnętrznym światem. Ale jak to zrobić, skoro trzeba jeszcze zająć się tymi wszystkimi sprawami, które trzeba załatwić?
Jak w zamieszaniu związanym z przygotowywaniem domu, sprzątaniem, całym tym ambarasem z prezentami i tym co można by kupić babci w tym roku, oraz ugotowaniem lub zdobyciem świątecznego jedzenia, nie utracić prawdziwego sensu tego czasu? W tym tekście spróbujemy cię zainspirować kilkoma pomysłami jak nie zgubić ducha świąt.
Ela piecze pierniczki, są równiutkie, idealne, za chwilę ma w planie zacząć je dekorować lukrem, rysując na nich idealne białe kreseczki. Ela już widzi je na świątecznym stole, wprawiające w zachwyt członków rodziny: „Elżbietko, to ty tak sama?”, „Toż to małe dzieła sztuki!” – tak właśnie będą powtarzać na widok pierników. Ela z uśmiechem i w skupieniu, zaczyna przeciągać po pierwszym z pierników białą linią lukru. Nagle do kuchni wpada mały Jaś, jej synek. „Dekolujes piernicki mamo? Ja tes chcę!” i zaczyna się lukrowo-piernikowa katastrofa. Mały ozdabia pierniki w tempie błyskawicznym, oblewając się niedbale lukrem z każdej strony i hojnie posypując świąteczną posypką. Za chwilę wszystkie są już gotowe, a Ela w tym czasie zdążyła zrobić jedynie trzy. Elżbieta czuje wzbierająca złość na syna. Popsuł jej idealną wizję – teraz jeśli chciałaby zaimponować rodzinie swoimi piernikami, musiałaby upiec kolejną porcję, a na to już na pewno przed świętami nie znajdzie czasu… Czy taki scenariusz wydaje ci się znajomy? Jeśli tak, to zobacz, jak łatwo jest pominąć to co naprawdę liczy się w święta: relacje, rodzina, kontakt z bliskimi, na który na co dzień pewnie brakuje nam czasu. Perfekcjonizm oraz czynienie w głowie idealnych obrazków tego jak ma być, mogą być więzieniem, które zabiera radość oraz wskazuje nam niewłaściwą drogę, każąc fiksować się na rzeczach, które w szerszym obrazie nie mają znaczenia. Bo, być może ta chwila, kiedy z synkiem robili coś wspólnie, była o wiele cenniejsza niż to czy ciocia Marysia będzie piać z zachwytu nad perfekcyjnymi pierniczkami.
Marta, szykuje w tym roku Wigilię dla 15 osób. Ma rozpisane na karteczkach listy zakupów, oraz zadań do wykonania. Zamówić uszka, umyć okna, wynieść w końcu z domu stos kartonów, które piętrzą się w przedpokoju od dwóch tygodni… Każdego dnia po pracy realizuje kolejne zadania ze swojej listy, ale wiele też tam dopisuje. Projekt „święta” jest konsekwentnie realizowany, ale w głowie Marty, pojawiają wciąż natrętne myśli: „Pierwszy raz organizuję taką dużą imprezę, czy ja ze wszystkim zdążę?”, „Musze jeszcze dziś wyprać zasłony, a później wezmę się za pakowanie prezentów. Jak dobrze pójdzie wyrobię się z tym do 23.00”. „Szybciej, szybciej, bo inaczej nie dam rady”. Tak mija czas, nadchodzi dzień Wigilii, a organizator w głowie Marty nie odpuszcza – cały czas czujnie obserwuje stół, to czego na nim brakuje, w lot zauważa, że skończył się kompot i pędzi po dodatkową porcję do kuchni, czuwa nad kolejnością potraw i dobrym samopoczuciem gości. Ten organizator przejął stery, powodując, że Marta jest zorganizowana i napięta jak struna przez cały czas świąt. W swojej głowie biegnie od jednego do drugiego zadania. A później? Proza życia– „święta, święta i po świętach”, ale czy dla Marty to były prawdziwe święta? Być może goście są zachwyceni i wszystko udało się wspaniale, ale czy Marcie nie umknęło coś co stanowi ducha prawdziwych świąt?
Mariusz cieszy się, bo kilka wolnych świątecznych dni pozwoli mu w spokoju zastanowić się nad rozwiązaniem zawiłej kwestii związanej z przeorganizowaniem działu, którym zarządza. Będzie można też odpowiedzieć na kilka zaległych maili, których adresaci domagają się odpowiedzi od jakiegoś czasu. Każdego świątecznego dnia zatem włącza komputer, a nawet jeśli tego nie robi, to jego głowę zaprzątają tematy związane z pracą. Nie zauważa tego, że mamie znów przybyło kilka zamaszek, a jej plecy są jakby bardziej pochylone niż rok temu. Tego, że tata pierwszy raz w życiu objął go podczas składania życzeń wigilijnych, a w jego oku coś błysnęło, czyżby łza wzruszenia? Że dzieci siostry tak już wyrosły! I tego, że od dwóch lat nie było okazji by, tak jak dziś, wszyscy razem usiedli przy jednym stole. Uwaga Mariusza jest zajęta przeliczaniem i szukaniem rozwiązań, a że nie może być w dwóch miejscach na raz, omija go to, co ma miejsce w te wyjątkowe i, jak się za rok okaże, ostatnie wspólne święta tej rodziny…
Uważność, taka jak z tekstu Wojciecha Młynarskiego, może nam w tym pomóc. W naszym umyśle, w każdej chwili dzieje się tak wiele, uwaga przeskakuje od przeszłości do przyszłości, koncentruje się na problemach lub chce robić wszystko tak, jak się przyzwyczaiła, np. perfekcyjnie. Próba zauważenia tych własnych procesów, uświadomienia sobie co dokładnie dzieje się w naszym wewnętrznym świecie w danej chwili, to szansa na przerwanie ciągu swoich bezwarunkowych reakcji. A wtedy może pojawić się miejsce na pytanie:„jak się ma moje serce i czego naprawdę potrzebuje w te święta?” A kiedy takie pytanie się pojawi, to w towarzystwie trzech uważnych oddechów, być może pojawi się również w nas mądra odpowiedź? Taka, która zmieni obraz nadchodzących świąt? Taka, która „pomoże otworzyć swoje serce i podleczyć je kolędą?”, cytując mistrza Młynarskiego. Tego Wam życzymy– uważności w te święta!
Dlaczego self-care jest tak ważne? W czasach, w których żyjemy, brak takiej postawy, może prowadzić do przeciążenia, a nawet choroby.
Czym są binaural beats, tony izochroniczne czy monaural beats? Jak te praktyki wpływają na koncentrację i relaks?
Noisehacking, czyli hakowanie hałasu, jest ciekawym podejściem do zagadnienia nadmiernej ilości dźwięków, która nas dotyka.
Jak bezproblemowo przejść przez okres przejściowy między wakacjami a powrotem do pracy?
W jaki sposób wspierać swoją kreatywność? Poznaj kilka sposobów na rozwijanie swojej kreatywności.
Co może wpływać na trudności w poczęciu i jak wspierać swoje zdrowie psychiczne na tej drodze?
Czy pozwalamy sobie na odpoczynek i relaks wystarczająco często?
Świadoma męskość zachęca do przejęcia pełnej odpowiedzialności za wybory, działania i wpływ, jaki wywieramy na otoczenie.
Społeczne role płci podlegają płynnym zmianom. Czy da się więc zdefiniować męskość w dzisiejszych czasach?
Mediacje pozwalają ludziom zrozumieć się na nowo i odbudować zaufanie, a nawet naprawić relacje przy pomocy bezstronnej osoby – mediatora.
Relacje jakie mamy z innymi ludźmi mają ogromny wpływ na nasze zdrowie psychiczne – każdy z nas potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem.
Rozwiązywanie konfliktów jest proste, gdy pamiętasz o kilku ważnych zasadach. Masz wpływ tylko na siebie i swoje postępowanie.
Focusly to...
30+
Ekspertów
i twórców
55+
Programów tematycznych
2000